Pranie to codzienna czynność, wydawać by się mogło dosyć prosta. Wystarczy pralka i odpowiednie środki. Jeszcze tylko wybór programu i gotowe. Problemy zaczynają się jednak, gdy na metce trafiamy na symbol zakazujący zwykłego prania w wodzie lub wręcz nakazujący pranie chemiczne. W takiej sytuacji czeka nas wyprawa do pralni. Wybierzemy się tam również, jeśli ogólnie dostępne środki zawiodą lub kiedy w trosce o materiał obawiamy się metody „prób i błędów” i stosowania domowych sposobów. Ale co tak naprawdę oferuje nam pralnia chemiczna? Jak działa?
Współczesne pralnie chemiczne to po prostu zakłady oferujące czyszczenie na sucho przy użyciu innego rozpuszczalnika niż woda. Profesjonaliści używają nowoczesnych substancji piorących, przez co są w stanie poradzić sobie z najtrudniejszymi do usunięcia plamami, nawet na tak delikatnych tkaninach, jak jedwab czy wełna z merynosów.
Szczypta historii, szczypta chemii
Odejście od wody i klasycznych detergentów to dopiero początek wieku dziewiętnastego, kiedy to na masową skalę zaczęto stosować substancje czyszczące oparte na pochodnych ropy naftowej. Ich użycie stwarzało jednak ryzyko pożarów, dlatego też coraz częściej zastępowano je odplamiaczami chlorowymi. Rozpuszczalniki te były znacznie mniej łatwopalne i miały lepszą wydajność.
Rozwiązanie powszechnie stosowane do dziś pojawiło się w połowie lat trzydziestych dwudziestego wieku. Mowa o tetrachloroetylenie (czterochlorku etylenu, PCE). Jest to doskonały rozpuszczalnik o bardzo dobrej skuteczności w usuwaniu plam i czyszczeniu. Substancja ta jest stabilna, niepalna i delikatna dla większości tkanin. Sporym minusem jest jednak jej toksyczność. Szczęśliwie, nowoczesne urządzenia piorące posiadają funkcjonalności umożliwiające bezpieczną dla ludzi i środowiska utylizację pozostałych w procesie czyszczenia niebezpiecznych odpadów.
Efektywna automatyka
Pozostaje jednak pytanie, jak przebiega pranie chemiczne? Maszyna do czyszczenia na sucho jest w zasadzie kombinacją standardowej pralki i suszarki do ubrań, oczywiście zdecydowanie większych rozmiarów. Ubrania lądują w komorze prania, czyli ruchomym perforowanym bębnie, który obraca się w zewnętrznej obudowie. Standardowe modele mieszczą od 10 do 40 kg odzieży. Czas prania uzależniony jest od stopnia zabrudzenia ubrań. Zawodowcy z pralni z pewnością dobiorą odpowiednie parametry. Warto wiedzieć, że w praniu chemicznym maksymalna temperatura to 30°, ponieważ wyższa mogłaby przyczynić się do uszkodzenia delikatnych tkanin.
Komora prania napełniana jest w około jednej trzeciej rozpuszczalnikiem, a wkład odzieży mieszany jest poprzez obroty tak jak w standardowej pralce. W trakcie prania rozpuszczalnik trafia do komory filtracyjnej, skąd wraca do bębna – jest to stale powtarzający się proces. Kolejnym krokiem jest płukanie – co ważne, na tym etapie również nie stosuje się wody.
Następnie maszyna zaczyna suszenie, obracając ubrania w strumieniu ciepłego powietrza krążącego przez kosze. Temperatura przepływu jest kontrolowana, aby zapobiec cieplnemu uszkodzeniu odzieży.
Na koniec ubrania trafiają do działu prasowania. Pracownicy nie korzystają jednak z tradycyjnych żelazek, ale stosują maszyny parowe, które pozwalają na prasowanie w bardzo wysokich temperaturach. Natomiast do rzeczy takich, jak pościel czy obrusy stosuje się magiel.
Pamiętaj!
Oddając ubrania do pralni, warto chwilę porozmawiać z pracownikiem. Przede wszystkim przy nas powinien on ocenić stan odzieży i jeśli występują na niej jakieś mechaniczne uszkodzenia czy bardzo specyficzne plamy, zaproponować sposób działania. Niektóre pralnie oferują także dodatkowe zabiegi np. zabezpieczające przed ponownym zabrudzeniem.
Warto też skonsultować kwestię takich elementów odzieży jak guziki i inne dekoracje. Bywa, że wykonane są z materiału, który ulega zniszczeniu w trakcie prania chemicznego. W takiej sytuacji pracownicy sugerują ich usunięcie na czas prania.