W ramach akcji „Pozamiatane.pl odkurza wspomnienia”, realizowanej we współpracy ze Stowarzyszeniem „mali bracia Ubogich”, nasza ekipa spędziła jeden z czerwcowych poranków u pewnej starszej pani na Woli. Była to dobra okazja do wysłuchania fascynujących opowieści o tym, jak dawniej wyglądała Warszawa.
Prozaiczne czynności, takie jak sprzątanie, sprawiają trudność starszym osobom. Stąd pomysł na całą akcję: nasza ekipa będzie odwiedzać podopiecznych Stowarzyszenia, aby pomóc im uporządkować ich mieszkania. Na tym jednak nie koniec. Każde spotkanie to okazja do rozmowy z warszawskimi seniorami. Posprzątamy, a jednocześnie otrzymamy cenne opowieści i możliwość odkurzenia wspomnień. Mieszkając w stolicy od dziecka, mogą oni opowiedzieć o mieście sprzed lat, pokazać, jak zmieniało się na ich oczach, przywołać ulubione miejsca i wydarzenia. To bezcenne opowieści, zwłaszcza dla młodych mieszkańców, dlatego będziemy dzielić się nimi z warszawiakami – mówi Jakub Łączkowski, prezes zarządu Pozamiatane.pl.
Podczas pierwszego spotkania ekipa Pozamiatane.pl miała okazję poznać panią Ninę. Odwiedziny okazały się bardzo wzruszającym i wzbogacającym przeżyciem.
U pani Niny
Po przekroczeniu progu mieszkania poczuliśmy się, jakby czas się cofnął. I wcale nie było to negatywne uczucie. Prawdziwe, ręcznie malowane obrazy na ścianach, porcelanowe lalki ubrane w kunsztowne stroje, ogromne lustro w przedpokoju, antyczne meble: to wszystko wskazywało na to, że mieszka tu wyjątkowa osoba o artystycznej duszy.
Nasza ciekawość podczas sprzątania wzrastała, gdy patrzyliśmy na kolejne pamiątki, zdjęcia i akcesoria malarskie. Dręczyło nas pytanie, czy Pani Nina używa jeszcze rozłożonych sztalug i czy to ona jest autorką tych wszystkich obrazów? Okazało się, że malowanie to życiowa pasja pani Niny, która trwa od czasów młodości.
Mimo swojego wieku, gospodyni okazała się osobą bardzo żwawą. Rozmowę zaczęliśmy od pytania, co notuje w zeszycie, nad którym siedziała kiedy weszliśmy. Okazało się, że zapisuje wspomnienia o Warszawie, wyjazdach za granicę, dzieciństwie, znajomych i rodzinie. Uporządkowanie mieszkania przez ekipę Pozamiatane.pl sprawiło pani Ninie przyjemność, ale nie mniejszą radością była możliwość opowiedzenia o stolicy, jaką nasza bohaterka pamięta sprzed lat.
Przedwojenna Warszawa
Pani Nina to rodowita warszawianka, zakochana w przedwojennym mieście. Dla niej Warszawa to głównie Śródmieście, Wola i Żoliborz. Na pytanie, jakie były dawniej ciekawe miejsca na Pradze, odpowiada, że Praga to nie Warszawa.
Najwcześniejsze wspomnienia Pani Niny dotyczące stolicy pochodzą z czasu, gdy miała 5 lat. Mama zabierała ją na spacery, aby poznała miasto. Na co dzień rodzina mieszkała na Woli, blisko ulicy Obozowej, gdzie było wówczas dużo ogrodów. Mama z Niną jechały do Śródmieścia, gdzie chodziło się na lody i ciastka na Nowym Świecie. Odwiedzały też sklep „U Anny” przy Marszałkowskiej, gdzie można było kupić stroje dla dzieci i damską bieliznę.
Od ulicy Bielańskiej w stronę Łazienek rozciągały się secesyjne domy, które pani Nina doskonale pamięta. Kobieta porównuje przedwojenną Warszawę do Lwowa i częściowo do Paryża. Wspomina też, że przed wojną Zamek Królewski był położony wyżej. Podobno wiele osób nie było zadowolonych z tego, w jaki sposób go odbudowano.
Pani Ninie utkwiły w pamięci atlanty – ozdobne wsporniki w budynkach w postaci mężczyzn podtrzymujących element architektoniczny. Po wojnie zostało kilka budynków, które kobieta pamięta z dzieciństwa. Atlantów możemy zobaczyć dziś na przykład przy Alejach Ujazdowskich, w drodze do Łazienek Królewskich.
Parki, prywatki i sylwester w ministerstwie
Po wojnie, już w 1946 i 1947 roku, zaczęły się prywatki, które organizowali rodzice, ponieważ nie było lokali, do których można byłoby chadzać.
Na tych prywatkach były różne kawały, na przykład rodziły się z nich dzieci. Typowych randek nie było, bo dziewczynki były wychowywane tak, że stroniły od chłopców.
Pani Nina wspomina z zachwytem sylwester w Ministerstwie Rolnictwa przy Wawelskiej. Obecnie w budynku znajduje się Ministerstwo Środowiska. Sylwester został dobrze zapamiętany z powodu dostojnego miejsca, a dodatkowo faktu, że po wojnie rzadkim zjawiskiem były tak wielkie imprezy.
Tak jak dziś, Łazienki Królewskie były chętnie odwiedzane. Najczęściej czas spędzała tam młodzież – dziewczyny czytały książki, a chłopcy uskuteczniali zaloty. Innym popularnym miejscem na powietrzu był Wilanów, który nie należał jeszcze w tamtym czasie do Warszawy. Pani Nina uwieczniła na jednym ze swoich obrazów zadrzewioną wyspę w tej okolicy.
Warszawska moda i kultura
W Warszawie przed wojną i po wojnie kobiety musiały nosić sukienki i spódnice, ponieważ inaczej nie wypadało. Krótkie spodenki noszono jedynie w górach i nad morzem. Po wojnie modne było sztuczne tworzywo, jednak pani Nina miała na nie uczulenie. Sama szyła sobie suknie na lato z czeskiej satyny bez domieszek. U krawcowej natomiast zamawiała wełniane suknie na zimę.
Po wojnie popularne były sztuki teatralne romantycznych klasyków, takie jak „Mazepa” czy „Lilla Weneda”, które wzbudzały silne emocje. Wszystkie panie kochały się w Andrzeju Łapickim.
Po jednym spektaklu dostałam 40-stopniowej gorączki z wrażenia. Było to na „Lilli Wenedzie”, mordowanie dziewczyny tak mnie przeraziło i przypomniały mi się sceny z okupacji – opowiada Pani Nina.
Po wojnie modne było kino Muranów i nieistniejące już kino W-Z na Woli. Głównym miejscem rozrywki i wydarzeń kulturalnych był Pałac Kultury, w którym odbywały się na przykład wystawy motyli i ptaków z całego świata.
Pani Nina po wojnie uczęszczała na zajęcia plastyczne. W mieszkaniu pokazywała nam swoje dzieła i opowiadała o namalowanym Chopinie, który w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął. Do dziś, oprócz obrazów, ma swoją teczkę z mnóstwem prac i szkiców. Śmieje się, że nie ma tylko aktów, bo jej tata spalił gorszące rysunki.
Warszawa – moje miejsce
Pani Nina nie potrafi przyzwyczaić się do dzisiejszej Warszawy, podkreśla, że odbudowana po wojnie już jej się nie podobała. Jednak mimo licznych podróży zagranicznych nie chciałaby zmieniać miejsca zamieszkania.
Warszawa to miasto pełne historii. Pielęgnowanie wspomnień starszych osób to okazja dla młodszych mieszkańców i przyjezdnych do poznania niezwykłych opowieści, tak mocno związanych z losami stolicy.